TRZYMAJĄCA W NAPIĘCIU POWIEŚĆ SENSACYJNA O MROCZNYM SEKRECIE, KTÓRY MOŻE ZNISZCZYĆ ŚWIAT JAKI ZNAMY.
W czym tak naprawdę tkwiła moc wikingów i co to ma wspólnego z produkcją śmiercionośnej broni? Jaka tajemnica zapisana jest w starożytnych runach, których szuka bezwzględny handlarz bronią Thorwald Jacobsen? Czy współpracującemu z ABW Maksowi Kellerowi uda się poprowadzić śledztwo tak, by prześcignąć biznesmena i udaremnić jego plany?
Jacobsen ma obsesję na punkcie swoich nordyckich korzeni. Podziwia wikingów za ich innowacyjne wynalazki i podobnie jak inny ich potomek (twórca dynamitu) on także ma ambicję, by dokonać światowego przełomu w dziedzinie zniszczenia. Jest pewien, że młot Thora i ogień Odyna pozwolą mu stworzyć najdoskonalszą i najbardziej śmiercionośną broń na kuli ziemskiej.
Akcja powieści rozgrywa się w dwóch wymiarach czasowych: mroczne sekrety nordyckiej potęgi przeplatają się z pełnym pułapek, dynamicznym śledztwem, od którego zależą losy świata.
Nie sposób oderwać się od tej książki.
FRAGMENT:
Zaszyfrowany e-mail przyszedł prawie dokładnie w sobotnie południe. Ewelina otworzyła go kilka chwil po tym, jak usłyszała z komputera charakterystyczny dźwięk dostarczenia wiadomości. Plik nazywał się, jak można było się domyślić, Młot Thora. Major Szczęśniak nie kłamał. Sprawa nie miała nic wspólnego z komiksem. Choć swoją genezę miała rzeczywiście w dawnych wierzeniach wikingów. Ewelina uważnie zaczęła czytać nieco nieskładny i chaotyczny raport od swojego opiekuna. Młot Thora. Chodzi o broń, którą władał według wierzeń bóg burzy i piorunów, a także sił witalnych i, co może wydawać się dziwne, ogniska domowego i rodziny. Tyle wierzenia. W rzeczywistości tzw. młoty Thora mieli w swoim posiadaniu przywódcy niemal wszystkich wiosek w Skandynawii. (…)
Ta teoria ma potwierdzenie w runach znalezionych w Norwegii, według których przywódcy wiosek przynajmniej raz w życiu pielgrzymowali nad jezioro Vangsmjose, by tam w wiecznym ogniu Odyna wykuć swój młot Thora. Runy o podobnej treści wydobyto także w Polsce w rejonie wsi Janów kilka kilometrów na południe od Elbląga. To miejsce, w którym od VIII do X wieku istniała osada handlowa wikingów i port bałtycki zwany Truso. Runy znalezione w Truso nie tylko potwierdzają, że nad jeziorem Vangsmjose można było wykuć młot Thora, lecz również mówią o tym, że identyczny rytuał można było przeżyć także dwa dni drogi od Truso. Tak wynika z ustaleń doktora Zbrozińskiego, archeologa z Elbląga, badacza wykopalisk z Truso. Zaznacza on jednak, że tłumaczenie jest bardzo nieprecyzyjne, bo runy wciąż stanowią tajemnicę dla współczesnej nauki.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.